27.08.2020

MARKETING

Rynek podróbek – czy łatwo dajemy się oszukać?

Obrót towarami podrobionymi obecny jest na światowym rynku od wielu lat. Naruszyciele wykazują coraz większą kreatywność w upodabnianiu podróbek do towarów oryginalnych, aby uśpić czujność konsumentów i organów ścigania.

Jak wynika z raportu za rok 2019 przygotowanego przez Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) we współpracy z Europolem, rynek podróbek podlega dynamicznym przemianom i nie dotyczy już tylko towarów luksusowych, powszechnie uznawanych za główną grupę towarów znajdujących się w kręgu zainteresowania naruszycieli, ale zaczyna przenikać do innych dziedzin życia codziennego.

Towary podrobione można znaleźć wśród produktów żywnościowych, kosmetyków, farmaceutyków czy zabawek. Należy przy tym podkreślić, że przedmiotem analizy nie były jedynie zjawiska zaobserwowane w roku 2019, lecz także tendencje widoczne już w latach wcześniejszych. Powoduje to konieczność zwiększenia uwagi po stronie zarówno organów ścigania, jak i samych uprawnionych do znaków towarowych, którzy powinni podejmować konsekwentne działania i ścigać naruszycieli.  

W ostatnich latach z uwagi na wzrost znaczenia nowych technologii, a zwłaszcza handlu w Internecie, popularnie zwanego e-commerce, mocno rozwinął się także handel towarami podrobionymi zawartymi w tak zwanych małych przesyłkach, które masowo zamawiane są tak przez handlarzy podróbkami, jak i przez konsumentów, nie zawsze świadomych tego, że otrzymują produkt nieoryginalny. Niewątpliwie handel w Internecie ułatwia naruszycielom zachowanie anonimowości, a używane przez nich zdjęcia osób prowadzących sprzedaż mogą w rzeczywistości przedstawiać mniej znanych sportowców, muzyków czy wręcz przypadkowe osoby, których wizerunek jest akurat dostępny w sieci. Większa anonimowość w Internecie pozwala naruszycielom ponadto docierać do odbiorców wieloma kanałami komunikacji, w tym przez strony internetowe czy portale społecznościowe. Kolejna istotna zmiana polega na tym, że podróbki można obecnie nabyć już nie tylko na bazarach i placach targowych, ale także w butikach czy na stoiskach w galeriach handlowych, a nawet za pośrednictwem profesjonalnie wyglądających stron internetowych. Takie okoliczności zakupu towaru zdecydowanie wzmagają w konsumentach przekonanie, iż mają do czynienia z produktem oryginalnym.

W związku z szeroką dostępnością podróbek spada produkcja towarów oryginalnych, co ma istotny wpływ na liczbę miejsc pracy. W serii badań przeprowadzonych przez EUIPO na przestrzeni ostatnich kilku lat oszacowano bezpośrednie roczne straty trzynastu sektorów rynku, które są szczególnie narażone na podrabianie. Łącznie sektory te tracą rocznie 60 miliardów euro, czyli 7,5% swej całkowitej sprzedaży. Niestety rynek podrobionych towarów pozostaje wysoce rentowny, zapewniając przestępcom możliwości generowania ogromnych zysków przy niewielkim ryzyku.

 

fot. Kinga Jakubowska

Jakie współczesne wyzwania stoją zatem przed organami ścigania? Muszą one nie tylko wzmóc czujność i kontrolować mniejsze przesyłki z zagranicy, ale także starannie analizować ich zawartość. Wielokrotnie bowiem naruszyciele przesyłają komponenty towarów partiami, a do powstania ostatecznego produktu (podróbki) dochodzi już na terenie Unii Europejskiej. Kolejnym problemem są działania operacyjne organizowane na obszernych placach lub w wielkopowierzchniowych halach targowych, gdzie trudno jest zidentyfikować właściwy boks z podrobionymi towarami. Naruszyciele celowo zmieniają zarówno lokale, w których podróbki przechowują, jak i miejsca, w których nimi handlują. Z dostępnych raportów policyjnych wynika, iż naruszyciele często posiadają nie tylko własne wielkopowierzchniowe magazyny, ale także pełną infrastrukturę do produkcji podróbek. Znane są przykłady zatrzymań podczas których funkcjonariusze zajęli przygotowaną do sprzedaży odzież i – oddzielnie – kilkaset naszywek z podrobionymi znakami towarowymi przeznaczonymi do umieszczenia na produkowanych ubraniach. Sprzedaż organizowana jest masowo, za pośrednictwem różnych kanałów dystrybucji.

 

fot. Kinga Jakubowska

 

Co w tych warunkach mogą zrobić uprawnieni do znaków towarowych? Kluczowa jest przede wszystkim świadomość, jak cennym dobrem się dysponuje, oraz wiedza, że wymaga ono – jak każdy inny materialny składnik przedsiębiorstwa – odpowiedniej ochrony. Dlatego należy informować organy ścigania o chęci ochrony swoich praw wyłącznych, a w podejmowanych działaniach być konsekwentnym, nie bacząc na skalę naruszenia, z jaką ma się do czynienia. Istotne jest również wsparcie praktyczne, pozwalające organom dokonującym czynności na szybkie rozpoznanie, że faktycznie mają do czynienia z podróbką. Wielokrotnie ułatwić to może drobny szczegół produktu oryginalnego, który nie został odpowiednio uchwycony przez naruszyciela. Dlatego też do wspierania policji w działaniach operacyjnych podmioty uprawnione często delegują swoich ekspertów, którzy już podczas pierwszych czynności mogą stwierdzić, czy rzeczywiście dotyczą one towaru podrobionego. Wielu uprawnionych tworzy wręcz wewnętrzne komórki odpowiedzialne jedynie za monitorowanie rynku i wychwytywanie podejrzanych zachowań.

Nasuwa się zatem jeden wniosek: w walce z podróbkami – w kontekście czy to działań organów ścigania, czy polityki uprawnionych, czy wreszcie podejścia finalnych nabywców – istotne są współpraca, czujność i konsekwencja.

 

Autor: adw. Małgorzata Kutaj
Kancelaria Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy 

 

Publikacja powstała w ramach współpracy z portalem legalnakultura.pl - cyklu "W digitalu na legalu".
Fundacja Legalna Kultura buduje wspólnotę twórców i odbiorców kultury poprzez promowanie idei korzystania z legalnych źródeł – wartości i postaw ważnych dla wszystkich użytkowników kultury w cyfrowej rzeczywistości.